Mimo iż, sezon już zdecydowanie nie truskawkowy serwuje Wam
przepis na najlepsze muffinki owocowe jakie miałam do tej pory okazję
spróbować. Miękkie, puszyste i wilgotne babeczki waniliowe z kawałkami
czekolady. Krem również waniliowy, bardzo aromatyczny i lekki. Ich wykonanie jest dziecinnie proste, zdecydowanie
polecam !
Truskawki możemy zamienić na przykład na maliny, które
królują na rynku. A co mogę dodatkowo polecić to dodanie kilku łyżek puree
owocowego do kremu, nadacie mu dzięki temu wspaniały kolor i ulepszycie smak.
Składniki – około 20 sztuk
1 2/3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
¾ łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
170 g masła, w temperaturze pokojowej
2 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
½ szklanki śmietany 12%
¼ + 1/8 szklanki mleka
150 g truskawek, pokrojonych na mniejsze kawałki
Krem:
500 ml kremówki 36%
około 350 ml serka homogenizowanego waniliowego
1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii
cukier puder do smaku
2 łyżeczki agar agar (lub inna substancja zagęszczająca)
Piekarnik nagrzewamy do 180*C. Foremki wykładamy
papilotkami.
W misce mieszamy razem przesianą mąkę, cukier, sodę i
proszek do pieczenia.
Dodajemy miękkie masło, jajka, wanilię, śmietanę oraz mleko.
Masę ucieramy przy pomocy miksera na średniej prędkości, aż otrzymamy gładkie
ciasto.
Dodajemy owoce i delikatnie mieszamy łopatką.
Papilotki wypełniamy ciastem do ¾ ich wysokości. Ważne, by boki papilotek były w cieście tzn. by owoce nie przylegały do nich bezpośrednio, dzięki temu babeczki nie będą sie rozwalać przy wyjmowaniu z formy.
Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180*C, następnie pozostawiamy kilka minut w formie i przekładamy na kratkę do wystygnięcia.
Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180*C, następnie pozostawiamy kilka minut w formie i przekładamy na kratkę do wystygnięcia.
Kremówkę ubijamy na sztywno. Na koniec dodajemy serek
homogenizowany, wanilię i dosładzamy do smaku cukrem pudrem.
Dodajemy powoli przygotowany i wystudzony zagęszczacz przygotowany
według instrukcji na opakowaniu – w moim przypadku był to agar agar.
Musimy uważam by w kremie nie zrobiły się grudki, jeśli jednak tak się stanie, krem
należy podgrzewać na parze stale mieszając, aż grudki rozpuszczą się. Następnie
masę chłodzimy, wstawiamy do lodówki, a kiedy będzie zimna ubijamy całość
jeszcze raz.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy nim
wystudzone babeczki. Smacznego.
Bardzo letni przepis...
OdpowiedzUsuńI super prosty - tak, jak lubie...
:)
Dziekuje za udział w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Babeczki prezentują się niezwykle apetycznie, ale ja unikam cukier :)
OdpowiedzUsuńŚwietne babeczki. Ślicznie się prezentują i pewnie w smaku są cudowne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://nackany-zeszycik.blogspot.com/
Smacznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńjakie pulchniutkie! Aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/