Nie raz słyszałam opinie, że wykonanie idealnej bezy jest nie lada sztuką. Całe szczęście nie miałam nigdy z nimi problemu, lecz jeśli Wam przygotowanie bezy sprawia jakąkolwiek trudność, posługując się tym przepisem z pewnością udadzą się Wam bez żadnych problemów – jest niezawodny!
Beziki są ‘pierwsza klasa’ – bardzo kruche i chrupiące z zewnątrz, lekko ciągnące w środku. Wszelkiego rodzaju ciasta i desery z bezami są zdecydowanie w moim guście, dlatego do przyszłego przepisu na blogu wykorzystam ich nie mało.
Możecie je chrupać samodzielnie, dodawać do ciast i deserów czy podawać z lodami. Są wspaniałe, polecam.
Składniki – około 35 sztuk
3 białka w temperaturze pokojowej (rozmiar L)
szczypta soli
180 g cukru do wypieków
Piekarnik nagrzewamy do 140*C. Blachy wykładamy pergaminem lub matą teflonową.
Rozpoczynamy ubijanie białek, po ich lekkim spienieniu dodajemy szczyptę soli i kontynuujemy ubijanie na wysokich obrotach miksera.
Białka ubijamy do momentu otrzymania gęstej, sztywnej piany – najlepiej sprawdzić to odwracając na moment miskę do góry dnem, piana nie powinna nawet drgnąć.
Do ubitej piany łyżka po łyżce dodajemy cukier - cały czas ubijając na wysokich obrotach po każdym dodaniu.
Dzięki stopniowemu dodawaniu cukru jego większość powinna się rozpuścić w masie bezowej. Otrzymana piana będzie lśniąca, bardzo gęsta i sztywna.
Masę bezową przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką ozdobną i na przygotowane blaszki wyciskamy beziki jednakowej wielkości, zachowując między nimi niewielkie odstępy ponieważ nieco urosną.
Bezy pieczemy z termoobiegiem w 140*C przez około 50 minut.
Gotowe beziki powinny być śnieżnobiałe, jednak wiele zależy od piekarnika, dlatego jeśli Wasze bezy zaczną lekko ciemnieć należy zmniejszyć temperaturę i wydłużyć czas pieczenia.
Jeśli nie zużyjemy wszystkich bez na raz, przechowujemy je w szczelnym pojemniku, bądź puszce – inaczej nasiąkną wilgocią z powietrza i zamienią się w miękkie placki.
Wyglądają perfekczyjnie :)
OdpowiedzUsuń