Po przyrządzonej jakiś czas temu domowej paście z fasoli i hummusie z soczewicy mojej mamy zatęskniłyśmy za jakimś pysznym "smarowidłem".
Jak dla mnie - siedzenie w domu i koszyk pełen warzyw matką wynalazków, tak więc szybko zabrałam się za coś pysznego.
I tak oto powstał pyszny wege pasztet warzywny z zieloną soczewicą, z mnóstwem przypraw i ziół.
Polecam wszystkim. Do świeżego pieczywa, pity, chlebka Naan, pysznej sałatki, z dodatkiem różnego rodzaju dipów, lub jeszcze inaczej;)
Składniki (mała foremka):
Szklanka soczewicy zielonej (szklanka 250 ml)
3 średnie marchewki
1 cukinia (około 250 g)
2 ząbki czosnku
1 średnia cebula
około 10 igieł rozmarynu
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka (suszone łodygi kopru, słodka papryka, chili, kumin, tymianek, czarnuszka)
½ łyżeczki (kurkuma, imbir, pieprz, pieprz cytrynowy, curry,
kolendra, tandoori)
1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
2 łyżki mielonego siemienia lnianego (możemy zastąpić bułką tartą)
1 łyżka otrębów (możemy zastąpić bułką tartą)
Piekarnik nagrzewamy do 180*C.
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie do momentu, aż będzie się rozpadać (około
20-30 minut). W trakcie gotowania dodajemy do niej rozmaryn.
W tym czasie marchew oraz cukinie ścieramy na tartce (u mnie na średnich
oczkach), a cebulę drobno siekamy. Warzywa wrzucamy do garnka, podlewamy odrobiną
wody i dusimy ze wszystkimi przyprawami około 20 minut.
Miękką soczewicę dodajemy do garnka z duszącymi się warzywami (Jeśli w garnku
została woda soczewicę odcedzamy, a jeśli wyparowała jest to zbędne). Jeśli chcemy uzyskać "gładki" pasztet, soczewicę możemy dokładnie rozgnieść/przemielić, ale nie jest to konieczne.
Dodajemy sok z cytryny oraz siemię lniane i otręby. Całość dokładnie mieszamy.
Jeśli używamy silikonowej foremki zbędne jest wykładanie jej papierem lub
smarowanie tłuszczem. Jeśli metalowej, wykładamy ją papierem do pieczenia lub
smarujemy odrobiną oleju/ innego tłuszczu.
Masę warzywną przekładamy do foremki i pieczemy około 40 minut.
Smacznego!
rewelacja:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pasztety :) Często je ostatnio robię, ale raczej z czerwonej soczewicy :)
OdpowiedzUsuńZ czerwonej również jest pyszny, ale jak się zapomniało kupić po wykorzystaniu to musiałam zastąpić zieloną;) A takie "smarowidła" jak to, wszelkie pasty i hummusy są moim zdaniem najlepsze;)
Usuńtakie roślinne pasztety są najsmaczniejsze! a tu tyle ciekawych przypraw.. musi być pyszny!
OdpowiedzUsuń