U mnie marcepan już gotowy. Po raz pierwszy zagości on u mnie w świątecznych słodkościach, jak również po raz pierwszy go przygotowałam, ale na pewno nie ostatni. Przede wszystkim jest wyjątkowo prosty do wykonania, a nie wszędzie możemy go dostać. Jest też bez jakichkolwiek zbędnych składników, pięknie pachnący migdałami i obłędny w smaku.
Gorąco Wam polecam do wszelkiego rodzaju ciastek, pierniczków, rogalików (np. z ciasta francuskiego), pierników czy dekoracji.
Składniki (około 700-800 g marcepanu):
250 g cukru
2 łyżki miodu
125 ml wody (1/2 szklanki)
225 g obranych migdałów ( lub najlepiej mąki migdałowej z obranych migdałów)
220 g cukru pudru
1 łyżeczka aromatu migdałowego
W małym garnku podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia cukier, miód oraz wodę.
Jeśli posiadamy termometr cukierniczy: Gotujemy, aż mieszanina osiągnie temperaturę 113ºC, (tzw. soft ball stage). Krótko studzimy.
Bez termometru: przygotowujemy w szklance lodowatą wodę. Syrop w garnku gotujemy, aż jego mała kropelka opuszczona do wody będzie na tyle elastyczna, że będziemy mogli ją formować palcami.
Mąkę migdałową mieszamy z cukrem pudrem (lub obrane migdały mielimy w food procesorze razem z cukrem na konsystencje mąki).
Do garnka z syropem dolewamy ekstrakt migdałowy.
Do migdałów wlewamy gorący syrop i miksujemy mikserem do otrzymania zwartej kuli.
Jeśli będzie zbyt sucha dolewamy wody (po 1 łyżce aby nie dodać za dużo), a jeśli zbyt klejąca dosypujemy cukru pudru. Masę wyrabiamy rękoma i formujemy. Owijamy folią i przechowujemy w lodówce.
Uwielbiam marcepan ! A domowy to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńnie lubię marcepanu samego w sobie, ale uwielbiam jego zapach i jako dodatek co ciast i rogalików :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię marcepan:D:D do ciast jest rewelacyjny:D:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię marcepan, ostatnio piekłam ciasteczka z jabłkiem i marcepanem. Zabieram przepis;) zwłaszcza, że mam kolejny pomysł na wykorzystanie go w wypiekach. Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńZdradzisz jaki;) ?
UsuńRobiłam już kiedyś sama marcepan. Faktycznie, nie jest to trudne. No i jaka satysfakcja z tego, że sama go przygotowałam :))
OdpowiedzUsuń