Wyjątkowo znane danie, jednak każdy przepis to inna receptura. Moim zdaniem - zdaniem fanki "dań wypalających kubki smakowe" jest wprost idealne.
Przepis jest dość „bogaty” i inny - danie zrobiłam z baraniny, poza czerwoną fasolą użyłam również białej a całość urozmaiciłam oprócz klasycznych papryczek chili jakie dostaniecie w każdym sklepie (chociaż te w angielskich sklepach są dużo bardziej ostre), papryczkami piri-piri oraz jalapeno wrzuconymi w całości – tak aby Ci bardziej „delikatni” mogli je wydłubać z talerza ;)
Ale jest to tylko przepis ;) Każdy może go modyfikować na swój sposób ;)
Składniki na około 7 sporych porcji:
Składniki na około 7 sporych porcji:
Mięso mielone: baranina, ale możecie zastąpić wołowiną (1 kg)
Fasola biała ( 1 puszka)
Fasola czerwona (1 puszka)
Kukurydza ( 1 duża puszka)
Cebula ( 3-4 sztuki)
Pomidory krojone ( 2 puszki)
Czosnek (około 7 ząbków)
Papryka czerwona (1 sztuka)
Papryka zielona (1 sztuka)
Papryka żółta (1 sztuka)
Chili zielone (6 sztuk)
Papryczki jalapeno i piri-piri (4 sztuki) – można pominąć
Chili w płatkach i w proszku, słodka papryka, sól, pieprz, curry, kminek rzymski, oregano, tymianek, cukier
Olej/oliwa (3-4 łyżki)
W woku lub garnku rozgrzewamy oliwę/olej i szklimy cebulę, dodając po chwili posiekany czosnek i zielone chili. Następnie dorzucamy papryczki jalapeno oraz wszystkie przyprawy w ilości według uznania i smażymy, cały czas mieszając przez około 2-3 minuty.
Stopniowo dodajemy mięso – mieszamy i dokładnie rumienimy je z każdej strony.
Gdy będzie już dobrze wysmażone, całość zalewamy pomidorami (razem z zalewą) i dokładnie mieszamy. Przykrywamy i dusimy przez około 25 minut, co jakiś czas mieszając.
Dodajemy pokrojoną paprykę (żółtą, zieloną oraz czerwoną) i dalej gotujemy pod przykryciem aż zmięknie - ok. 15 minut, od czasu do czasu mieszając.
Dodajemy fasolę i kukurydzę. Danie ma być dosyć gęste, ale jeśli chcemy, możemy podlać je odrobiną wody czy bulionu. Niezależnie od tego jaką konsystencję lubimy gotujemy jeszcze ok. 10 minut i ewentualnie ponownie doprawiamy.
Podajemy na gorąco według uznania: z białym ryżem, chipsami z tortilli, plackami tortilli, chlebkami Naan (PRZEPIS) , sałatą, z dodatkiem śmietany/ jogurtu naturalnego czy posypane serem żółtym. (Zawsze jest pyszne!) ;)
to się nazywa hot danie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! :D
UsuńWidzę, że ostrzej już się nie dało <3 Czyli na pewno bym to polubiła! Uwielbiam takie smaki.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńmmm uwielbiam ostrą kuchnię, z chili con carne na czele! jednak ja daje za każdym razem tylko jeden rodzaj strączkowych: albo fasola, albo kukurydza :) smacznego życzę :D
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM !! :)
OdpowiedzUsuńdlaczego dodajesz kminek? do chilli con carne podstawowa przyprawa, ktora nadaje smaku to kimnek rzmski, a to cos zupelnie innego!
OdpowiedzUsuńNa myśli miałam Kminek RZYMSKI, wprowadzam poprawkę.
UsuńMoim zdaniem - zdaniem fanki "dań wypalających kubki smakowe" jest wprost idealne. - to mnie przekonało :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam;) Jednak trzeba pilnować, żeby takiego "rarytasu" nie próbował nikt do tego nie przyzwyczajony, bo może mieć potem problemy z wątrobą, jeśli mówimy już o hot wersji dania hot;)
Usuń